Wskazówka Laury: Jeżeli wykonujemy pianę z białek, która posłuży nam jako wierzch ciasta, dodajmy paczkę budyniu śmietankowego. Będziemy mieli pewność, że nasza białkowa piana nie opadnie. Jedno opakowanie wystarczy, dwa zrobią z piany gumowatą powłokę. Wiem to z mojego doświadczenia.
składniki na ciasto:
300 g mąki
100 g masła
5 łyżek cukru pudru
1 jajko
2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki śmietany 18 %
składniki na masę:
1 kg sera (gotowy w kubełku twaróg)
2 szklanki mleka
2 budynie śmietankowe z cukrem
2 paczuszki cukru waniliowego
¾ szklanki cukru kryształu
2 całe jajka oraz 4 żółtka
0,5 szklanki oleju rzepakowego
namoczone w gorącej wodzie rodzynki (paczuszka)
składniki na wierzch:
4 białka
6 łyżek cukru kryształu
1 budyń śmietankowy z cukrem
wykonanie ciasta:
piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Mąkę przesiewamy na stolnicę, dodajemy cała resztę składników. Pierwsze siekamy wszystko nożem a następnie wyrabiamy ręką. Kiedy ciasto jest zwarte lekko, wałkujemy i wykładamy nim spód blachy do pieczenia (25 cm /40 cm), którą wykładamy papierem do pieczenią bądź smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą. Palcami wyrównujemy ciasto- po prostu wylepiamy dno formy. Formę z ciastem wkładamy do lodówki. Zabieramy się za masę. 2 całe jaka oraz 4 żółtka ubijamy mikserem dodając cukier oraz cukier waniliowy. Miksujemy, aż masa stanie się biała i puszysta. Do masy dodajemy po łyżce sera cały czas miksując. W dwóch szklankach mleka rozpuszczamy budynie i powoli dolewamy do masy, ciągle miksując. Następnie wlewamy olej, miksujemy. Masa będzie rzadka, taka ma być. Wyjmujemy formę z lodówki, na ciasto wsypujemy rodzynki i wlewamy masę serową. Blachę wkładamy do piekarnika (na środek). Pieczemy ok. 70 minut. 5 minut przed końcem pieczenia ubijamy pianę. Pierwsze ubijamy białka a pod koniec dodajemy cukier aby ja wzmocnić oraz budyń. Z piekarnika wyjmujemy ciasto i wykładamy na wierzch pianę z białek. Ciasto znowu wędruje do piekarnika na ok. 10 minut, aż piana się zrumieni. Po upieczeniu na chwilkę otwieramy piekarnik a następnie wyjmujemy ciasto. Najsmaczniejsze jest następnego dnia. Po ok. 4 godzinach na serniku pojawią się bursztynowe kropelki. Smacznego!
2 komentarze:
Lekki i pyszny a "rosa" sprawia że jest jest jak prawdziwy bursztyn ;)
Cześć, dziękuję za komentarz. Masz rację, to prawdziwa pychotka.Pozdrawiam, Laura
Prześlij komentarz